Tak się jakoś utarło, że w Polsce ogrody zoologiczne to była domena większych czy mniejszych miast. I było tak przez bardzo długi okres. Ba, niektóre miasta nawet bardzo mocno zabiegały o to, aby na ich terenie zlokalizowano tak zwane „ZOO”. Dzięki temu miasta teoretycznie zyskiwały na atrakcyjności. Różnie to się kończyło zwłaszcza dla zwierząt. Odkąd gospodarka zmieniła swoje tory i wkroczyła na kapitalistyczną drogę rozwoju, wiele się zmieniło. Znalazła się grupa zapaleńców próbująca swoich sił z dziką zwierzyną i tworzeniem prywatnych ogrodów zoologicznych. Nie wszystkim to się udawało. Jednym z przykładów sukcesu w dziedzinie prywatnych ogrodów zoologicznych może być ZOO w Wojciechowie.
1. Wojciechów to niewielka wioska w powiecie lubelskim. Wieś niewielka, ale ze sporą historią i z ciekawymi zabytkami. Największą atrakcją jest pochodząca z początków XVI wieku Wieża Ariańska. Nazwa wzięła się od tego, że jej budowniczowie i właściciele byli kalwinami. Wieża początkowo spełniała funkcje mieszkalne, aby po pewnym czasie zmienić przeznaczenie na gospodarcze.
2. Do Wojciechowa można dojechać z Lublina, kierując się na Bełżyce, a stamtąd bezpośrednio do Wojciechowa i jest to około 25 kilometrów. Przebywając w Nałęczowie, jest z niego jeszcze bliżej, bo zaledwie 9 kilometrów i dojazd również bardzo prosty. Zresztą dziś w dobie nawigacji samochodowej wszędzie dojedzie się bez najmniejszego problemu.
3. We wsi zlokalizowane jest prywatny ogród zoologiczny, który dla ciekawości warto odwiedzić.
4. Ogród jest sezonowy i najlepiej wybrać się do niego pomiędzy marcem a listopadem i w słoneczny dzień, wtedy zwierzęta są bardziej „leniwe” i nie robią różnych psikusów.
5. Ogród jest mały, bo ma zaledwie 4 hektary powierzchni i w dość nietypowy sposób ukształtowany, bowiem jest wąski i długi. Ma to też swój urok i niewątpliwie ułatwia zwiedzanie.
6. W ZOO jest kilkadziesiąt zwierząt i to taka trochę mieszanka egzotyki z rodzimymi zwierzętami. Ciekawe jest to, że bardzo często, zwłaszcza małe dzieci, bardziej cieszą się na kury, kaczki niż np. na lwy.
7. Wizyta w ZOO nie wymaga żadnej rezerwacji i można je odwiedzać z przysłowiowego „marszu”, kupując jedynie bilety. ZOO jest płatne i nie jest to dziwne, albowiem za coś zwierzęta trzeba utrzymywać.
8. Grupy zorganizowane mogą dokonać rezerwacji i w przypadku dzieci zwiedzanie jest połączone z edukacją, stanowiąc niejako „żywą lekcję przyrody”
9. ZOO Wojciechów jest przez właścicieli reklamowane jako: Park Zwierząt, Rozrywki i Edukacji i wszystkie te atrybuty starają się oni wykorzystywać. Można na ternie ich parku zorganizować różnego rodzaju imprezy okolicznościowe.
10. Partnerami ZOO Wojciechów są: Lubelska Straż Ochrony Zwierząt oraz Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie.
11. Dla najmłodszych odwiedzających ZOO przygotowano ciekawy plac zabaw, a nieco starsi mogą w wyznaczonym i przygotowanym miejscu, miło spędzić czas przy grillu.
12. Miejsca takie jak Park Zwierząt, Rozrywki i Edukacji dobrze wpisują się w polski krajobraz, dając odwiedzającym trochę wytchnienia od takiej zwykłej prozy życia. Obcowanie bezpośrednie ze zwierzętami, dobrze wpływa na odstresowanie.